Jak pisać: Wizja przyjaciela
Kiedy piszesz artykuł lub książkę, zwykle jesteś sam. Swoje myśli przekazujesz do bezosobowego komputera, który bezkrytycznie akceptuje wszystko. Nawet to, czego nie powiedziałbyś nikomu, bo albo uznałbyś, że nie jest to dostatecznie istotne czy spójne, albo że narazi cię to na ośmieszenie czy krytykę.
Jest jednak sztuczka, która sprawi, że twoje teksty staną się bardziej spójne i praktyczne, a przy tym też bardziej żywe. Pisz tak, jakbyś mówił do kogoś znajomego, najlepiej bliskiej ci osoby, której dobrze życzysz. To będzie odbiorca twojego tekstu.
Oczywiście pamiętaj, aby nie uwzględniać szczegółów czy danych tej osoby, ale jednocześnie pisz tak, jakbyś do niej mówił.
Wyzwaniem jest zamienienie wypowiedzi, która jest zwykle strumieniem myśli, na tekst, który powinien być bardziej ustrukturyzowany i każde słowo powinno mieć swój sens. Ja często zaczynam od nagrania wypowiedzi lub zanotowania głównych myśli i ogólnego flow. Następnie pracuję na tym tekście, porządkuję go i dodaję mu strukturę.
Na koniec wyślij swój tekst do osoby, o której pomyślałeś na początku. Jeśli rzeczywiście pisałeś dla niej, powinna ona osiągnąć z niego korzyść. Jeśli czujesz, że tak nie jest, cofnij się i przemyśl treść raz jeszcze.
Przyjaciele są najlepszymi krytykami. Mój znajomy ksiądz mówi, że zawsze najtrudniej mu wygłaszać kazania przed rodziną lub znajomymi. Sam też odczułem, że najciężej prowadzi się prezentacje, gdy na sali siedzą osoby, które dobrze mnie znają. W takiej sytuacji człowiek bardziej uważa na słowa i zastanawia dwa razy, czy warto o czymś mówić.
Nie daj się zadowolić uznaniem anonimowych osób z internetu. Zdobądź aprobatę najgorszych krytyków. Pisz tak, jakbyś nie powstydził się mówić do najbliższych przyjaciół czy rodziny.